Stolica kraju, o którym mówią, że trzeba tu "chleb wydzierać skałom". Na tle postrzępionej linii gór wyrosło miasto o różowym, wulkanicznym sercu. Nie widzimy Araratu, świętego szczytu - trochę żałuję, trochę myślę, że właśnie to jest dobre. Niech będzie tajemnicą, pozostanie wyobrażeniem, mglistym konturem rozpływającym się nad różowawym śródmieściem Erywania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz